Chyba każdy, kto przynajmniej raz żeglował, pomyślał o własnym jachcie. Jednak w przeciwieństwie
do kupna choćby samochodu, zakup jachtu to dużo większe wyzwanie, więcej
obowiązków, a czasem i kłopotów. Decyzję tę trzeba przemyśleć milion, a nawet dwa miliony
razy. Autora tego tekstu chęć posiadania własnego jachtu nachodzi cyklicznie. Naprawdę
chcę mieć własny jacht, co więcej – prawie wiem, jaki. A na pewno wiem, jaki nie będzie.
Turkusowe wody, przyjazne zatoczki, malownicze urwiska skalne opadające wprost do morza, pięknie zachowane ślady dawnych miast epoki helleńskiej, warowne zamki joannitów – długo by można opisywać uroki tureckiego wybrzeża. Raj dla żeglarzy. Od lat bywam tam przez dwa–cztery tygodnie jesienią i zawsze jestem oczarowany i zachwycony rejsem.
W czerwcowym numerze magazynu Jacht - Market ukazał się artykuł Czarne chmury nad szkoleniem żeglarskim napisany przez pana Jerzego Durejkę, Wiceprezesa Polskiego Związku Żeglarskiego oraz Przewodniczącego Komisji Szkolenia PZŻ. Autor ubolewa nad obniżeniem poziomu szkolenia żeglarskiego oraz rygorów egzaminacyjnych. Przypomnijmy, że według obowiązującego aktualnie Rozporządzenie Ministra Sportu i Turystyki z dnia 9 kwietnia 2013 r. mamy w Polsce trzy stopnie: żeglarz jachtowy, jachtowy sternik morski oraz kapitan jachtowy.
Postanawiamy dziecko wysłać na zajęcia, widząc w nim przyszłego Miarczyńskiego, a może po prostu chcąc, by coś robiło. Czeka nas jednak temat, którego nikt nie lubi, a który lepiej poruszyć na początku – ile to będzie kosztowało. Skupmy się na kosztach pierwszego etapu szkolenia i pierwszych startów w klasie Optimist. Czyli tak do 10-12 roku życia.
Puck, położony na Kaszubach u ujścia rzeki Płutnicy do Zatoki Puckiej, to nie tylko historyczne miasto związane z tradycjami morskimi, lecz także miejsce bardzo przyjazne dla żeglarzy pasjonujących się regatami.