Kłopoty zdają się nie opuszczać Aleksandra Hanusza i jego King of Bongo, towarzyszą mu póki co w sposób ciągły, stabilny i zaskakująco wytrwały. Udało się mimo przeciwności ukończyć budowę jachtu, następnie - ma się rozumieć też z przygodami cały zestaw szczęśliwie dotarł do Lizbony, nawet wodowanie przebiegło kreatywnie i skutecznie. Wszystko to najwyraźniej było jednak dopiero przedsmakiem... Wiele racji w swoim stwierdzeniu zawarł ostatnio Szymon Kuczyński, również będący w trakcie samotnego rejsu, pisząc „żeglarstwo jest rozwiązywaniem problemów w odpowiednich okolicznościach przyrody".