Popłyniemy do Szwecji. Wyjdziemy z Gdańska o 1600. Dziewczyny pójdą spać po 2100. A jak się rano obudzą, to prawie będziemy na miejscu. No, powiedzmy na obiad. Przez Kalmarsund będziemy płynęli już zupełnie turystycznie, podziwiając uroki szkierów. Pomysł był świetny. Idealne wakacje. Przełom lipca i sierpnia. Co mogłoby zakłócić nasz genialny plan, co mogłoby się wydarzyć? Otóż trafił się nam najzimniejszy tydzień wakacji z silnym wiatrem i nieprzestającym padać deszczem, z gwałtownymi burzami i temperaturą bliższą październikowi niż środkowi lata.