Dodane dnia 15 Styczeń 2015 r.
Witam żeglarzy,
Z dniem 15/01/15 czas na pierwszy w mym życiu i roku 2015 wpis na Blogu. Kłaniam się i witam wszystkich serdecznie. Moje myśli krążą dzisiaj wokół starego dobrego hasła: Żeglarstwo to szkoła (czy tam kuźnia;) charakterów. Poniekąd dlatego, że wisiałem dziś prawie za jedną łapę jak Rambo nad bezlitosnym betonem jastarnickiego portu dociągając w lodowatej piździawie plandekę na naszej szkolnej Delphii i dodawałem sobie otuchy tym hasłem. A przecież to była tylko chwila... żadna tam walka na jachcie. No dobra - walka na jachcie, ale stojącym na bezpiecznym brzegu. Dziś z dalekiego bezpiecznego lądu dzwonił Szymon Kuczyński. Też pracuje przy jachtach, tyle że w karaibskiej gorączce. On to dopiero doświadczy w samotniczym trudzie i znoju wielokrotnie powracającego w żeglarstwie morskim pytania: "Na cholerę mi to było?". Wszystko będzie dobrze oczywiście i oczywiście głośno tego nie przyzna;) My o tym dobrze wiemy i kciuki trzymamy! Spełnienie marzeń ma swoją cenę. Nikt nie mówił, żę będzie zawsze przyjemnie.