Popłyniemy do Szwecji. Wyjdziemy z Gdańska o 1600. Dziewczyny pójdą spać po 2100. A jak się rano obudzą, to prawie będziemy na miejscu. No, powiedzmy na obiad. Przez Kalmarsund będziemy płynęli już zupełnie turystycznie, podziwiając uroki szkierów. Pomysł był świetny. Idealne wakacje. Przełom lipca i sierpnia. Co mogłoby zakłócić nasz genialny plan, co mogłoby się wydarzyć? Otóż trafił się nam najzimniejszy tydzień wakacji z silnym wiatrem i nieprzestającym padać deszczem, z gwałtownymi burzami i temperaturą bliższą październikowi niż środkowi lata.
Ballady obozowe ilustrują autentyczne wydarzenia z życia obozowego, osadzone w konkretnym czasie i realiach. Oczywiście nieco podkolorowane. Sam pomysł pisania ballad, jak i większość tekstów jest
autorstwa Buły, niektóre pisane z moim współudziałem, inne wreszcie są wyłącznie dziełem moim lub Pawła,
ale tych ostatnich na razie nie mamy.
„Zapomnij o ścisłych planach i przede wszystkim – przestań o nich paplać!”. Nie była to pierwsza z lekcji, które dała mi moja przygoda z campingiem na wodzie. Ta nauka przychodziła stopniowo, ale samoistnie i konsekwentnie potwierdzała się z każdym kolejnym razem. Planom nie należy zbytnio ufać. Nawet własnym. Jeśli nie startujesz w regatach, nie mów za głośno, że gdzieś będziesz tego i tego-siątego lipco-września, bo może będziesz, albo – najprawdopodobniej – nie.
Była noc z 7 na 8 września 1991 r. S/y „Stomil” znajdował się w drodze z Kilonii do Świnoujścia. Panowała prawdziwie jesienna pogoda – silny północny wiatr oceniany na 5–6°B, stan morza 4 i odpowiednio niska temperatura. Prędkość jachtu wynosiła 5–6 w. na kursie 152°. Sterowano na białe światło latarni Stawa Młyny, które było dobrze widoczne z tej odległości. Prowadzono nawigację zliczeniową...
Temat – wieczna udręka. Zarówno szkoląc, jak i egzaminując (póki egzaminy nie były testowe...), zderzałem się z nim i raczej ginąłem, niż wygrywałem. Ale co tu ukrywać, wśród potężnych sił rządzących światem ludzkie lenistwo jest w czołówce, a i sam nie zawsze poważnie traktowałem tę sprawę. Ale zacznijmy od początku, a od początku oznacza: co masz obowiązek zrobić, czyli co wynika z przepisów.