Uwielbiam je! Tydzień jachtingu w Grecji albo w Turcji to zdecydowanie coś wspaniałego – piękno, koloryt, najczystsze morze, piękniejsze zatoki, urokliwe miasteczka... W takim kabotażu jest mało autentycznego jachtingu – całodobowego, z „bojowymi” wachtami na odkrytym morzu; z nocnym biegiem po drodze księżycowej; ze wspaniałymi wschodami/zachodami...
A pokazy delfinów, na które wyskakuje cała załoga; a filozoficzne pogawędki na nocnych wachtach; a proste „kulinarne” radości (gorąca herbata z ciasteczkami albo makaron po-fłotski)... Surfing z adrenaliną na falach jest drogi; emocje przy zbliżającym się szkwale albo w przybliżeniu „tej ciemnej chmury z podejrzanie podartymi krawędziami”... Ale najważniejsze jest to, że tylko w długich, wielodniowych przeprawach pojawia posmak wielkiej przygody, poznanie czegoś nowego zarówno wokół, jak i w samym sobie...
To o wiele poważniejsze niż letnia „wędrówka pod żaglami” w Turcji/Chorwacji. Tutaj moknie się do suchej nitki, a różnice temperatur mogą być znaczące. Na pewno będzie też na morzu „huśtać” (znam przypadki, że ludzie dobijali do brzegu w ogóle nie dotknięci chorobą morską). Trzeba zarezerwować na podróż co najmniej 2 tygodnie (do 5, jeśli mówimy o przemierzaniu Atlantyku z zachodu na wschód).
Trasy mogą być różne, chociaż wybór nie jest duży – nie- wiele firm czarterowych praktykuje one way (w jedną stronę) na dalekich dystansach. Popłynęliśmy z Wysp Kanaryjskich na archipelag Zielonego Przylądka, z Azorów do Madery i Gibraltaru... Ale najbardziej popularną trasą dalekodystansową są oczywiście Baleary – Wyspy Kanaryjskie. To zasługa firm posiadających bazy czarterowe na obu archipelagach. Latem mają komplet na Majorce – Ibizie, na Wyspach Kanaryjskich nie ma tłumów. Jednakże zimą wręcz przeciwnie – „wyspy wiecznej wiosny” są znacznie bardziej popularne. Dlatego wiosną i jesienią ponad połowa całej floty „prześciga się”, odpowiednio – to na zachód, to na wschód. Wcześniej robił to profesjonalny szyper, a potem ktoś wpadł na pomysł, aby zaoferować tę funkcję klientom.
Pełną wersję artykułu wraz z prezentacją rysunków przeczytasz w Jachtingu1-2/2020.